czwartek, marca 15, 2018

Wood wick, zapachy na ostatni powiew mrozu. fireside, red wood, wood smoke.


Dzisiaj przychodzę do was z recenzją trzech zapachów, które dostałam do testowania od marki wood wick. Powiem wam, że jestem oczarowana... wszystkimi! :) 


Zacznę od ogółów... Woski zamknięte są w wygodnych plastikowych pojemniczkach, bardzo ułatwia to ich przechowywanie, ponieważ zapachy się nie przenikają. W każdym pojemniczku znajdziemy 22,7g wosku wylanego w kształcie klepsydry. Sam wosk znacząco różni się od tych, które znałam do tej pory, już tłumaczę... Po pierwsze trochę się zdziwiłam, gdy po przechyleniu pudełeczka wosk wypada... na początku myślałam, że to dość dziwne, ale... to ogromne ułatwienie! Bez problemu wyciągam sobie cały kawałek, kładę na kominku, kroję kawałek na jaki mam ochotę, a resztę chowam z powrotem i odpalam tealighta. Przyznam szczerze, że nie próbowałam go łamać, bo jestem pedantką i wosk musi być równo obcięty! Co ważne, wosk w ogóle się nie kruszy, przy nożyku nie ma żadnych odpadków, sunie on w wosku bez problemu jak w średnio twardym maśle. Wszystkie woski z założenia uwalniają zapach ok 10 godzin i tutaj w pełni zgadzam się z producentem. Spokojnie jeden kawałek wosku palę nawet dwa razy, bo zapach cały czas jest uwalniany. Dodam tylko, że wosk marki wood jest jest wysokiej jakości woskiem sojowym, a w świecach są drewniane knoty, z których chyba wszyscy je kojarzymy! Produkty kupicie na stronie producenta o tu... https://woodwick.com.pl/
A teraz czas na szczegóły.. Przyznam się wam, że jak tylko otwarłam paczkę to wiedziałam, że te trzy zapachy będą miały ze sobą coś wspólnego, nie tylko nazwy. We wszystkich wyczuwałam podobne nuty.. lekko męskie, lekko drewniane, ale zarazem kremowe i otulające. W paleniu różnice nieco się zatarły i myślę, że śmiało już mogę napisać ich recenzje moim nosem.. :)



Fireside - poszedł na pierwszy ogień, w deszczowy i jeszcze chłodny dzień. Bardzo lubię takie "kominkowe" zapachy. Kojarzą mi się z kubkiem gorącego napoju, grubym swetrem i pledem,w towarzystwie ukochanego przy kominku. Spodziewałam się w nim trochę korzennych nut, sama nie wiem czemu. Według producenta ten aromat to równoważący naturalny zapach ambry, wetiweru i piżma. Ja czuję intensywny i ciepły zapach. Czuję w nim lekko męskie nuty. W tle przebija leciutko dym, który czuć dopiero w późniejszej fazie palenia. Na pewno nie ma w tym zapachu nic z cynamonu czy korzennych przypraw, których się spodziewałam. Moc wosku jest świetna, a sam zapach bardzo trafiony, aż nie dziwne, że to jeden z bestsellerów wood wick. :) Kupicie go tutaj >klik<



Red wood - od samego początku ten zapach kojarzył mi się z jakimś dojrzałym klasykiem, jeszcze zanim go powąchałam. Według wood wick ten zapach to aromat sekwoi z domieszką drzewa sandałowego i delikatnej ambry. Moim nosem.. bardzo ciepły, aromatyczny zapach. Delikatny i zarazem dość stanowczy. Ja bardzo mocno wyczuwam drzewo sandałowe, zapach jest męski i otulający. Kojarzy mi się z zadbanym, eleganckim mężczyzną. Wiecie, to nie taki "wypachniony dziadek", tylko elegancki, zadbany mężczyzna. Nie czuję w nim na szczęście wody kolońskiej, ani kadzidełek, przez co kompozycja nie jest zbyt nachalna. Myślę, że już sam kolor wosku sugeruje, że będzie to zapach elegancki. :) Moc świetna! Kupicie go tutaj >klik<


Wood smoke - i chyba mój ulubieniec z tej trójki. Według producenta to zapach drewna cedrowego i żarzących się drewienek – nostalgiczny komfort skwierczącego ognia. W tym przypadku znów spodziewałam się jakieś dymnego i ciężkiego zapachu, a dostałam zupełnie co innego. Piękny, kremowy i otulający zapach. Bardzo przypomina mi kaszmirowe zapachy innych producentów. Jest słodki, ale nie duszący, dość intensywny. Skojarzenia z nim to ciepły, mięciutki sweter lub koc. Jestem skłonna powiedzieć, że w tle czuje bardzo słodkie nuty gorącej czekolady z bitą śmietaną. Ten zapach najlepiej wpisał się w moje gusta. :) Do kupienia tutaj >klik<

To już tyle z dzisiejszej recenzji, przyznam się wam, że w paleniu okazało się, że te zapachy wcale nie są aż tak podobne, jak mi się to na początku wydawało! Już niedługo przyjdę do was z kolejną recenzją 3 zapachów, tym razem w bardziej wiosennym klimacie! :) Zapraszam was na stronę wood wick, gdzie znajdziecie całą masę pięknie pachnących produktów, a ja dziękuję za możliwość przetestowania. :) 

38 komentarzy:

  1. Tych zapachów nie znam, bo to nie moje nuty zapachowe, ale lubię bardzo od nich First Crush, Fresh Flowers i Bakery Cupcake ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia! Ja też lubię woski i świece Wood Wick - w szczególności melon z ogórkiem i białą herbatę z jaśminem. Tych zapachów nie znam, a opisy brzmią świetnie! Na targach zakochałam się w nowej linii z paprociami - zapachy są rewelacyjne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. białą herbatę również uwielbiam! będzie przy okazji następnego wpisu :) melona nie znam, ale to raczej nie moje nuty :D

      Usuń
  3. nie miałam jeszcze wosków Wood Wick, ale oba zapachy na pewno by mi się spodobały, lubię korzenne aromaty, dodatek ambry czy drzewa sandałowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to myślę, że wszystkie by Ci się spodobały :) polecam te woski, są naprawdę fajne :)

      Usuń
  4. Zapachy muszą być cudowne

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tych wosków, kupuję zazwyczaj YC:)Jestem ciekawa zapachów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś stawiałam tylko na yankee, teraz palę również kringle i wood wick. Muszę przyznać, że wszystkie się różnią, ale ciężko byłoby mi wybrać tylko jedną markę. :)

      Usuń
  6. Od nich wosków jeszcze nie mam ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie kup coś na próbę :) Ja je bardzo polubiłam :)

      Usuń
  7. powiem szczerze, że po nazwie nie wie czy bym się skusiła, ale męskie i drzewne nuty, pomimo, że zazwyczaj ciężki, to czasem są przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja też miałam taką minę jak je zobaczyłam! Myślę sobie, kurcze wszystkie zapachy tak na jedno kopytko, jeszcze takie ciężkie i zimowe. Okazały się na szczęście bardzo przyjemne! :)

      Usuń
  8. Słyszę o tej marce po raz pierwszy... A lubię sięgać od czasu do czasu po woski :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie przetestuj! :) Cała masa zapachów do wyboru :)

      Usuń
  9. Nie miałam tych wosków, ale bardzo mi się podoba ich forma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że są bardzo wygodne w przechowywaniu i paleniu :)

      Usuń
  10. Nie miałam nigdy tych wosków.

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. oj, u mnie już prawie nie ma dnia bez jakiegoś :)

      Usuń
  12. Nie znam żadnego zapachu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto poznać, ale już niedługo przyjdę z kolejną dawką, tym razem bardziej wiosennych zapachów. :)

      Usuń
  13. Akurat żadnego z tych zapachów nie miałam, ani nie wąchałam na sucho.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne zapachy na zimę, niedługo będzie kolejny wpis z czymś bardziej wiosennym. :)

      Usuń
  14. Mi one zawsze wydają się takie maluśkie i ostatecznie wybieram Kringle , bo mam wrażenie że starczą na dłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, są mniejsze, ale ja lubię obie firmy. :)

      Usuń
  15. Chetnie bym przetestowala te woski!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  16. Wosków tej marki jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie poznaj tą markę! Ja już poluję na jakąś świecę :)

      Usuń
  17. Nie słyszałam o tej marce, ale to pewnie dlatego, że nie używam wosków zapachowych. MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam już nie wyobrażam sobie dnia bez wosków :D.

      Usuń
  18. Mi się jakoś nie chciało nigdy bawić z woskami, sięgam po gotowe świeczki w wielkich słojach, są urocze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, słoje też uwielbiam :D ale portfel by płakał jakbym każdy zapach chciała w słoju :D a woski pozwalają na więcej. :)

      Usuń
  19. To chyba nie są moje zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z chęcią je poznam, choć ja zakochana jestem w zapachach od Kringle Candle!

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierwszy raz spotykam się z tą marką. Jestem ciekawa tych zapachów *.*
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 małe życie , Blogger