wtorek, listopada 28, 2017

Colleen Hoover, Tarryn Fisher - Never never


    Ostatnio jakoś udało mi się znaleźć czas na czytanie książek, więc przychodzę do was z kolejną mini-recenzją. Muszę przyznać, że najchętniej sięgam po kryminały, dramaty a nie romansidła, ale czasem lubię coś innego. :) Książek Colleen Hoover parę już przeczytałam, nie mam im nie do zarzucenia. Są leciutkie, szybko się je czyta. Ta cała nastoletnia miłość to nie do końca moja bajka, ale książki tej autorki jakoś mnie przyciągają. :) Wrzuciłabym ją do kategorii literatura młodzieżowa, young adult.

    Ciężko jest opisać tą książkę, bez większego spoileru. Od początku poznajemy parę główną bohaterów. Każdy rozdział pisany jest z perspektywy jedno z nich. Jak się okazuję zaraz na początku Charlie i Silas są parą... po przejściach. Jakich? Tu pojawia się problem, ponieważ wiedzą oni wszyscy oprócz ich samych. W dziwnych okolicznościach oboje stracili pamięć i zaczynają z czystą kartką. Co gorsza, wydarzenie ma miejsce w środku dnia, w szkole. Myślicie, że ciężko ukryć fakt, że nie rozpoznaje się swoich przyjaciół? Czy to wydarzenie połączy na nowo parę? Czy będą w stanie powrócić do dawnych uczuć? Czy w ogóle tego chcą? 

    W tej książce znajdziemy odpowiedź na ich dalsze losy. Pomimo tego, że to romansidło na nastolatek książka naprawdę trzyma w napięciu i aż nie chce się jej odkładać. Napisana jest bardzo przyjemnie, myślę, że dla szybszych czytaczy spokojnie do pochłonięcia w jeden wieczór. Tak jak pisałam, sama wolę raczej cięższe książki z bardziej rozbudowaną fabułą, wieloma wątkami, a pomimo tego, ta przypadła mi do gustu. 

Znacie tą autorkę? :) 

32 komentarze:

  1. Nie znam ani autorki, ani tej pozycji. Ja z kolei lubię takie historie - dla nastolatków, z czymś nierealnym w tle :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie kojarzę autorki, ale z wielką chęcią bym przeczytała. :-) Ja za to bardzo lubię romansidła, zdecydowanie to moja ulubiona literatura. Jednak nie zamykam się przed innymi. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super, to polecam zapoznać się z autorką:)

      Usuń
  3. Osobiście uwielbiam książki tej autorki! Tej jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam nic tej autorki, ale książka wydaje się fajna i przyjemna na jesienne wieczory. I jaka ładna okładka! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mnie przyciągnęła właśnie okładka :D

      Usuń
  5. Nie kojarzę tej książki, al może to i dobrze, bo właśnie idzie do mnie zamówienie z księgarni z okazji black friday i nie wiem, kiedy to wszystko przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam parę książek oczekujących a do tego praca dyplomowa, szkoda, że doba ma tylko 24h :P

      Usuń
  6. Muszę w końcu zaznajomić się z twórczością autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam parę książek i żadna mnie nie rozczarowała :)

      Usuń
  7. Też nie lubię romansideł ani czytać ani oglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogólnie nie przepadam, ale od czasu do czasu i obejrzę :D

      Usuń
  8. Nie znam. Obecnie czytam ksiązkę Początek Dana Browna

    OdpowiedzUsuń
  9. O może sięgnę po tą książkę. Z tego co piszesz to może mi się spodobać;>

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak się przyjemnie i łatwo czyta to coś dla mnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dziwny pomysł na fabułę książki :) Ja zazwyczaj czytam fantastykę albo kryminalne książki oparte na faktach, jeśli oczywiście nie muszę czytać czegoś do pracy, bo to pochłania mi najwięcej czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. A mnie jeszcze nie zdarzyło się przeczytać czegokolwiek od Colleen, choć baaardzo dużo o niej już słyszałam i przymierzam się własnie do ,,Never Never'', ale podobnie jak Ty - wolę raczej cięższe książki. No ale od czasu do czasu chwycić po coś innego też trzeba! :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki i nie kojarzyłam jej, ale ta książka zapowiada się na całkiem lekką i przyjemną i brzmi zachęcająco. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja również uwielbiam kryminały, od paru lat jestem zakochana w dziełach Kinga, tej autorki jeszcze nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 małe życie , Blogger