Peeling buzi to zdecydowanie najmniej lubiany w mojej pielęgnacji etap. Peeling z ziarenkami są dla mnie często za mocne, okropnie mnie po nich wysypuje. Enzymatyczne znów ledwo co działają. Jakiś czas temu w moje łapki wpadł ten peeling z sylveco. Pomyślałam, że warto wypróbować, szczególnie ze względu na naturalny skład. Jest to peeling enzymatyczny z papainą, bromelainą i olejkiem geraniowym. Czy znalazłam swój ideał?
Zacznę jak zwykle od opakowania. Mam mieszane uczucia, z jednej strony słoiczek wygląda świetnie, ale z drugiej chyba jest mało praktyczny. Myślę, że po odkręceniu wieczka wyjaśnia się sytuacja - peeling jest w takiej formie, że ciężko byłoby go zamknąć w tubce. Konsystencją przypomina lekko schłodzone masło. Jest dość twarde, ale po kontakcie z mokrymi lub ciepłymi dłońmi łatwo wydobyć nam odpowiednią ilość. Kolor jest mało ciekawy, ale pewnie nautralny. Okropny jest natomiast zapach tego kosmetyku, bardzo intensywny, mocno ziołowy i drażniący. Na początku totalnie mnie zniechęci do zużywania, dopiero niedawno go "zaakceptowałam".
Produkt należy nałożyć na buzię i wmasowywać przez ok 3-5 minut. Dla mnie to strasznie długo, tym bardziej, że ten produkt nie posiada żadnych drobinek, przez co trochę znika mi pod palcami. Jest okropnie tłusty i na buzi szybko zamienia się w tłustą warstwę. Nie pieni się, tylko tak trochę mydli, sama nie wiem jak to opisać. Nigdy nie pojawiło się u mnie uczucie mrowienia, które ma towarzyszyć enzymom. Po użyciu buzia była gładka, ale.. mam wrażenie, że tego kosmetyku nie da się porządnie domyć i jednak zostawia on taką tłustą warstwę. Zdarzyło mi się też, że wyskoczyły po nim jakieś drobne krostki. Sama nie wiem co o tym myśleć. Oprócz tego ten okropny zapach :(. Niestety nie jest to mój ulubieniec, ani tym bardziej ideał. To chyba jeden z nielicznych naturalnych kosmetyków, który mnie mocno rozczarował. :(
Nawet nie widać drobinek peelingujących ☺
OdpowiedzUsuńpeelingi enzymatyczyne nie mają drobinek :)
UsuńMnie bardzo zapchał :( Tylko dla mnie pachniał bardzo ładnie, powiedziałabym, że pomarańczami ;>
OdpowiedzUsuńno co Ty, dla mnie zapach okropny :P
UsuńMyślę, ze zapach bym zniosła, ale tłusta warstwa już w ogóle nie jest u mnie akceptowalna, szkoda, bo też szukam swojego ideału :/
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, że w ogóle go nie mogę domyć
Usuńa ja go polubiłam :) ale wiadomo, nie u wszystkich wszystko się sprawdza :D
OdpowiedzUsuńco twarz to inne potrzeby :D
Usuńenzymatycznego nie miałam, ale miałam oczyszczający i bardzo go polubiłam
OdpowiedzUsuńo, może przetestuję :)
Usuńna mojej suchej skórze taki lekko tłusty film jest mile widziany :-) bardzo lubię ten peeling i wyjątkowo zapach mi nie przeszkadza :P
OdpowiedzUsuńteż mam suchą, ale okropnie mnie to denewuje
UsuńOj to kiepsko, że pozostawia tłustą powłokę :(
OdpowiedzUsuńniestety :<
UsuńSkoro zostawia tlusta powloke, to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń:(
UsuńOjej a już myślałam, że peeling ten okaże się być ekstra produktem :(
OdpowiedzUsuńniestety, nie znalazłam jeszcze ideału
UsuńSprawdzałam tester w drogerii i zapach zniechęcił mnie do wypróbowania
OdpowiedzUsuństrasznie nachalny jest
UsuńDobrze, że nie skusiłam się na niego przy ostatnich zakupach w Naturze. Prezentuje się słabo i pewnie u mnie również by się nie sprawdził. Za to polecam peeling enzymatyczny z Organique i peeling z papają Orientany.Jak dla mnie to ostatnio najlepsze peelingi do cery wrażliwej:)
OdpowiedzUsuńoo, chętnie się zapoznam, dziękuję za sugestie! :)
UsuńNie znam tego produktu, ale też nie przepadam za zapachami większości kosmetyków z Sylveco. Szkoda, że się nie sprawdził, ale jesteś o jeden bliżej znalezieni tego właściwego :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, nigdy na to nie spojrzałam od tej strony :D
UsuńUżywam peelingu enzymatycznego z Ziai, który jest średni. Więc cały czas szukam ideału :)
OdpowiedzUsuńu mnie ziaja niestety się nie sprawdza :(
UsuńDlatego póki co go nie kupię :P
OdpowiedzUsuńa ja go wymęczę, bo szkoda mi wyrzucić :(
UsuńMiałam peeling sylveco i u mnie się w miarę sprawdził.
OdpowiedzUsuńSandicious
Ja mam miejsca na buzi, które mi się przetłuszczają same w sobie, więc boje się, że ten peeling mógłby po prostu pogorszyć sprawę :/
OdpowiedzUsuńMam wygładzający i też kurcze zostawia taką tłustą warstewkę, że leży w kącie eh ciekawa jestem tego enzymatycznego, ale po twojej recenzji myślę, że się nie skuszę <3
OdpowiedzUsuńA ja go lubię, nie sprawia mi problemów przy zmywaniu, bez problemu schodzi, a zapach jest już dla mnie neutralny, choć na początku też mi przeszkadzał.
OdpowiedzUsuńWolę mechaniczne peelingi, ale tego również używałam i byłam zadowolona z efektów ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim, ale nie miałam jeszcze bo ja nie przepadam w sumie za enzymatycznymi.
OdpowiedzUsuńKurde słabo.. Sama lubię mocne zdzieranie i peelingi mechaniczne więc zdecydowanie nie jest to produkt dla mnie. No i ta tłusta warstwa - przez nią u mnie jest od razu skreślony :D Z tej firmy miałam za to wersję skrzypową peelingu i byłam nią zachwycona!
OdpowiedzUsuńmam ten peeling i bardzo go lubie moja wrazliwa cera go uwielbia zapach jest do zaakceptowania
OdpowiedzUsuńoj tłusty też nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńMi też trudno go ocenić :P Niby fajny, niby nie...
OdpowiedzUsuń