Pod lupkę - miniaturki nacomi! Czy polskie znaczy złe?

Kolejny wpis, który powstał w pewnym sensie dzięki Justynie >klik<! Bo to właśnie od niej dostałam te miniaturki z paczuszcze świątecznej! Podsunęłam jej ten pomysł, bo Justyna zawsze zachwalała ich produkty, a ja nie mam dostępu do miniturek, które uwielbiam. Są idealne na podróż i wypróbowanie produktu. Ja dostałam trzy cudne miniaturki - olejek wyszczuplający o zapachu mango, peeling kawowy i mus do ciała o zapachu jagód. Nacomi jest marką tworzącą produkty naturalne, wrzucam ją pod lupkę, bo ja coraz bardziej zwracam uwagę na skład i staram się kupować produkty rozsądnie. Tak więc zapraszam was do lektury! :)

Olejek wyszczuplający, mango

Mój zdecydowany faworyt. Ostatnio pokochałam olejki i już wiem, że również ten trafi do mnie w pełnowymiarowej wersji. Ta miniaturka jest dość niewygodna w użyciu, bo po odkręceniu nie ma żadnego zabezpieczenia, przez co można wylać za dużo produktu. Oczywiście, z racji tego, że to tylko mini wersja wybaczam to "niedociągnięcie" i przechodzę dalej. Olejek przepięknie pachnie, słodziutko, ale nie mdło.. Świetnie rozprowadza się na ciele, wchłania się ekspresowo, szczególnie po użyciu peelingu. Już po kilku użyciach widoczne jest działanie, skóra jest bardziej napięta i wygląda lepiej. Wiadomo, że olejek nie usunie nam cellulitu, ani nie wyszczupli, ale jego działanie jest naprawdę świetne. Jak już pisałam, na pewno zaopatrzę się w duże opakowanie!

Peeling kawowy

Jakiś czas temu zaczęłam test peelingów kawowych body boom, bo w przyszłości chcę się przerzucić zupełnie na peelingi kawowe. Z tego co wiem, nacomi to tańsza wersja tego popularnego produktu. Również jestem z niego bardzo zadowolona. Minusikiem jest znów opakowanie, które jak tylko wzięłam w ręce to mi się otwarło i wysypało. Mogłoby być chociaż zakręcane :D. Tak czy siak peelingu jest tak całkiem sporo i starczył mi na kilka użyć. W peelingu widoczne są ziarenka kawy i cukru. Jest on bardzo sypki i suchy, w porównaniu z body boom. Najłatwiej aplikuje mi się go zanurzając w nim mokre palce i przenosząc to na ciało. Masaż za pomocą tego peelingu jest cudowny, świetnie zdziera martwy naskórek, a oprócz tego uwalnia ten przecudowny zapach! Jestem zdecydowanie na tak i myślę, że również w tym przypadku sięgnę po pełnowymiarowy produkt! :)

Mus do ciała, borówkowy sernik

Kolejna cudowna miniaturka! Spójrzcie tylko na to zdjęcie, już na nim widać jak puszysty jest ten mus. Pod wpływem ciepła na ciele zamienia się w dość tłuste i treściwe masło. Jego zapach jest obłędny, słodki i owocowy, ja na szczęście nie wyczuwam z nim sernika! :D Mus łatwo się rozprowadza, jest dość wydajne, nawet jak na takie maleństwo. Potrzebuje jednak nieco dłuższej chwili, żeby kompletnie się wchłonąć, ale myślę, że dla tego działanie jestem w stanie to znieść :D. Zapach dość długo utrzymuje się na ciele a skóra jest pięknie odżywiona i długotrwale nawilżona! Kolejny produkt kiedy z wielką chęcią(po zminimalizowaniu zapasów) kupię w pełnowymiarowym opakowaniu! 

Dawno nie miałam tak udanych testów i pomimo tego, że to "tylko" miniaturki, udało mi się wyrobić o nich zdanie! Działanie wszystkich jest świetne - to najważniejsze! Oprócz tego przepięknie pachną, są wydajne i przede wszystkim naturalne! Wiecie co jeszcze jest super? Że nacomi to Polska marka! Ostatnio jakoś zwracam na to uwagę, to chyba dzięki Agacie >klik< , która wzbudziła we mnie potrzebę wspierania Polskich marek.. bo przecież wcale nie są gorsze od tych Światowych! Nacomi właśnie to udawania. :) 

Kosmetyki nacomi kupicie między innymi w hebe, w sklepach z naturalnymi produktami i online.