środa, września 20, 2017

Chorwacja - ostatni wakacyjny wyjazd.

 

    Wracam, po ostatnim już wakacyjnym wypoczynku w tym roku. Tym razem byłam w Chorwacji i temu właśnie miejscu chce poświęcić mój post. :) Mój wyjazd zaczął się na początku września, byłam tam 8 nocy. Jechaliśmy samochodem i spaliśmy w prywatnych pokojach. Z podróży jestem niesamowicie zadowolona. A więc.. dlaczego warto jechać do Chorwacji?

1. Jedzenie





     Wybaczcie, nie byłabym sobą, gdybym od tego nie zaczęła. Co prawda przysmaków typowo chorwackich jest mało, ale wszędzie ogólnodostępna jest kuchnia śródziemnomorska. Świeże, przepyszne owoce morza w przystępnych cenach, makarony ala włoskie, pizza, lasagne. Na każdym kroku świeże owoce, pankejki i przepyszne lody!!

2. Plitwickie jeziora






     To wycieczka, którą chcieliśmy odpuścić, z racji tego, że mieszkaliśmy spory kawał od tego miejsca. Na szczęście jednak skończyło się inaczej i tam dotarliśmy. Jest to jedno z najpiękniejszych miejsc jakie miałam okazję odwiedzić. Góry, przepiękne jeziora i wędrowne szlaki. Chodzimy drewnianymi pomostami, tuż nad samą wodą, w okół otaczają nas góry, wodospady i przepiękne widoki. Do wyboru są 4 trasy, w każdej można skorzystać z kolejki i statku w cenie biletu. My wybraliśmy trzecią z kolejii - 8900 metrów, przewidywany czas: 4-6h. Pamiętajcie, że w tym miejscu pogoda lubi płatać figle i nie jest ona typowo Chorwacka. Często temperatura odczuwalna tam jest dużo niższa. My trafiliśmy na jedyny słoneczny dzień w tygodniu według prognozy. Zabierzcie wygodne buty, aparaty i zapasy wody.


3. Kamienista plaża




    Nie wierzyłam, że to napiszę, no bo w końcu jak można lubić leżeć na kamieniach. Jak się okazało - w porównaniu z piaskiem to niesamowity komfort, wystarczy.... leżak. My zabraliśmy swoje z domu, a ludzie dziwnie na nas zerkali, gdy je rozkładaliśmy. Nie zmienia to faktu, że było nam bardzo wygodnie, nic się do na nie kleiło i nic nie trzeba było trzepać z piasku. Oczywiście chodzenie po kamieniach do najprzyjemniejszych nie należy, ale i tak bez butów do wody się nie obejdzie :).

4. Morze Adriatyckie




     Morze jest przepiękne, woda cieplutka, przejrzysta i czysta. Jedyny minusik to te kamienie, ale do butów da się szybko przyzwyczaić. W miejscy w którym my najczęściej byliśmy, nie było fal, co dla mnie było kolejnym plusikiem, bo nigdzie mnie nie znosiło i spokojnie mogłam leżeć z moim materacem :D. Dodatkowo, tuż pod powierzchnią są małe rybki, które świetnie widać w masce do nurkowania :).

5. Trogir/ Dubrownik/ Szybenik




     Powiem szczerze, że nie wiedziałam czego się spodziewać po chorwackich starych miastach, jak się okazało są.. takie same jak w Rzymie.. :D Gdyby ktoś mnie wysadził w ciemno, nie zgadłabym czy to Włochy czy Chorwacja. Zabytków nie ma za dużo, ale można znaleźć przepiękne katedry, małe uliczki i świetne punkty widokowe. W Trogirze, tuż przy moście znaleźliśmy targ, ze świeżymi owocami, domową oliwą, winami i wytworami z lawendy. W Dubrovniku wjechaliśmy na szczyt kolejką, widoki były przepiękne!

6. Góry




    To z jednej strony plus a z drugiej minus. Mam wrażenie, że cała Chorwacja to jedna wielka skała :D. Co chwilę przejeżdżamy przez jakieś pasma gór, 6-cio kilometrowe tunele, a za każdym z nich czeka nas inna pogoda... :D Naprawdę, widok gór z materaca w morzu adriatyckim to coś pięknego. Tworzą one fenomenalny nastrój, ale trochę przerażają. Najpiękniejszy widok, to chmury przeplatające się z wierzchołkami.


7. Domowe wyroby

     Oczywiście, głównie chodzi mi tu o trzy rzeczy - oliwa, lawenda i rakija. Nie ma nic lepszego niż domowa oliwa, która nadaje się praktycznie do wszystkiego. Sama zaopatrzyłam się w taką na targu, niestety nie miałam możliwości kupienia jej od "sprawdzonego gospodarza". Lawendy chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, w sklepikach przy deptaku można kupić wszytko co tylko sobie zamarzymy - suszoną lawendę, olejki, kosmetyki itd... :) Rakija to oczywiście narodowy alkohol, który warto przywieźć komuś w prezencie.

8.Gościnność

    Chorwaci są przemili! Niestety minus jest jeden - w turystycznym miasteczku jest ich nie za wiele. Na plaży głównie przewijały się polskie i niemieckie głosy. Na szczęście, mieszkałam u Chorwatów i miałam okazję ich trochę poznać. Są to naprawdę przemili i życzliwi ludzie, którzy dobrze dogadują się z Polakami. Gospodarze zaprosili nas na przepysznego grilla na którym poznałam prawdziwe, domowe, Chorwackie jedzenie!

9. Koty? 




    Nie śmiejcie się, ale Chorwacja to chyba jakiś koci kraj :D. W skałkach przy plaży, na starym mieście, przy każdym domu.. :D <3

     Post wyszedł mi okropnie długi, ale mam nadzieję, że dobrnęliście do końca :). Byłam tam już po naszym, typowym sezonie, dlatego pewnie ludzi wszędzie było mniej. Niestety do plaży nie miałam za blisko, ale i tak w większości poruszaliśmy się autem. Udało mi się dużo zwiedzić i zobaczyć, najeść się przepysznych rzeczy, opalić się i wykąpać w morzu :D. Pewnie pomyślicie, że pominęłam jedną ważną kwestię - pieniądze. No jak to w końcu jest w tej Chorwacji? Drogo? Tanio? Nie za bardzo chcę wchodzić w tą kwestię, ale robiąc małe "porównanie" cen z turystycznych miejscowości Chorwackich a Polskich - odważę się powiedzieć, że w Chorwacji ceny są porównywalne. Czy Warto jechać do Chorwacji we wrześniu? OCZYWIŚCIE! :)


22 komentarze:

  1. Przepiękne widoki i zdjęcia <3 Koniecznie muszę kiedyś odwiedzić Chorwację!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia! Zdecydowanie czuję się zachęcona do odwiedzenia Chorwacji;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne krajobrazy, muszę się tam kiedyś wybrać <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Chorwacja jest na liście moich wyjazdowych marzeń i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam pojechać. Widoki cudowne, a jedzenie wygląda pysznie :)
    Cudowne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia i widoki, ah... aż się rozmarzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odwiedziłam ten kraj w zeszłym roku! Było cudownie <3
    mój blog

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę tego wyjazdu. Nigdy tam nie byłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie tam, pięknie! :) tylko nie wiem czy bym się skusiła na jedzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat owoce morza lubię - krewetki uwielbiam! Problem miałam tylko z małżami, bo wydawały mi się średnio smaczne.. Z racji tego, że lepiej spróbować ich tam, gdzie są świeże się przełamałam i nawet mi zasmakowały. Nie widzę tego szału na nie, ale są smaczne :)

      Usuń
  9. Piękna Chorwacja, zazdroszczę, chętnie się kiedyś wybiorę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. jak patrzę na takie piękne widoki to aż się chce jeszcze tych ciepłych dni :)


    pozdrawiam i zapraszam do mnie :) https://photolovepodrugiejstronie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękne fotografie, chciałabym w końcu odwiedzić Chorwację:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 małe życie , Blogger